2015/06/19

PINK NORMCORE



Wiele myślałam o tym jak powinien wyglądać ten outfit i czy w ogóle powinien pojawić się na tym blogu, ponieważ nie każdy dobrze odbiera ten styl i część ludzi, ba nawet moich znajomych dosyć mocno krytykuje i naśmiewa się z tego opanowującego glob trendu.
Szczerze mówiąc w pierwszych chwilach gdy dowiedziałam się że takie coś istnieje (a było to czytając Glamour) podeszłam do tego sceptycznie i naśmiewałam się, myśląc że to kolejny wymysł ludzi który zaraz zniknie. Jak widać normcore przetrwał próbę czasu i został przeze mnie doceniony.




Moją ogromną sympatią zostały oczywiście obdarzone skarpetki do butów na obcasie oraz do różnego rodzaju klapek. Idąc na sesję przez centrum miasta postanowiłam zachować dla siebie szokowanie ludzi i mając adidasy na nogach dotarłam do celu, lecz już po zdjęciach razem z fotografką Agatą postanowiłyśmy że sprawdzimy reakcje ludzi w naszym mieście na takie zjawisko, które powszechnie (przez ludzi nie interesującymi się aktualnymi trenadmi w modzie) będzie uważane za wiochę i brak gustu. Oczywiście dobrze przewidziałyśmy reakcje, czyli ogromne zdziwienie a wręcz niedowierzanie w to co się widzi oraz śmiech i wytykanie palcami. Była to dla nas dosyć śmieszna sytuacja, ale rozumiemy, że małe miasta idą własnymi trednami i innym sposobem postrzegania świata.





Spodnie z tego zestawu zostały kupione w TOP SECRET, są one bardzo wygodne i elastyczne, Podczas aktualnej pogody (ciepła) bardzo dobrze się sprawdzają, nie ograniczają ruchów oraz pozwalają na przepływ powietrza, przez to że są bardzo dobre gatunkowo co zapewnia nam komfort fizyczny jak i psychiczny.
Tak się złożyło, że podczas wymyślania tego outfit'u znalazłam sweterek w kolorze skarpetek co zapewnia jakiś ład i porządek tej stylizacji. 
Sweter kupiłam w second hand, bardzo dobrze się sprawdza w zimie jak i w lecie.




Torebkę którą tu widzicie przywiozłam z wakacji w Turcji, przez ten wzór i kolor dodaje tej stylizacji starego wyglądu co jeszcze bardziej odwołuje się do normcoru, który bardzo kojarzy mi się z czasami PRL-u. Torebka ta posiada jeden minus, wykonana jest ona ze skóry wielbłąda, a jak jest ona garberowana to każdy może sobie obejrzeć w internecie i w wyniku tego śmierdzi. Torebka przewisiała 1,5 roku na balkonie i fakt zapach trochę złagoniał ale nadal ją niestety czuć. Jednakże bardzo ją lubię i gdy nie potrzebuje dużej torby biorę własnie tą, ponieważ jest ładna, oryginalna i na pewno nikt takiej samej nie ma.

SPODNIE (TOP SECRET), BUTY (ANN MEX)




Następny wpis już za tydzień o tej samej porze :)
DZIĘKUJĘ I ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORU :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz